Zebrałam wszystkie moje tegoroczne teksty w jednym poście, a poniżej wynotowałam inne swoje aktywności i z rozpędu się o nich rozpisałam. Jako, że zrobiłam to głównie po to by samej to uporządkować, a zarazem to trochę takie moje muzyczne podsumowanie roku (choć o wielu rzeczach nie zdążyłam napisać albo nie było/będzie dopiero ku temu okazja), to umieściłam pomiędzy listę ulubionych koncertów (jedyna, która się nie może zmienić) oraz notki o filmach i książkach, a nuż może kogoś zainteresują.
Vaporwave i okolice
Rytuał na zamówienie (przy okazji – o Brance kiedyś pisałam tutaj)
Scott Walker (szczerze to wydaje mi się, że lepszy tekst o nim napisałam kilka lat temu, o ten)
Mike Majkowski – wywiad
Huerco S. – wywiad
przegląd Reckno (razem z Piotrem Tkaczem)
Boards Of Canada – Reach For The Dead
Off Festival 2013
Redakcyjna dyskusja przed OFF Festivalem 2013
Pheeroan akLaff – Warszawa, 20 lutego 2013
CTM Festival – Berlin
Bocian Night – Warszawa, 27 maja 2013
Europejskie Targi Muzyczne CJG
Przegląd polskich wydawnictw #2
Unsound 2013 – Targi Płytowe
– w duecie z Anią Szudek pisałyśmy o związkach chorób psychicznych z muzykalnością – niedostępne online, ale można nabyć tu. Podobno ten numer Res Publiki (pismo dotowane) rozdają studentom medycyny, przynajmniej w Poznaniu
Recenzje 2013: post scriptum (ode mnie Matmos – Marriage of True Minds)
Kerridge – A Fallen Empire
Oneohtrix Point Never – R Plus Seven
RSS B0YS – TH T00TH 0F TH FTR
CoH – Retro-2038
Pete Swanson – Punk Authority [EP]
Merzbow & Oren Ambarchi – Cat’s Squirrel
My Bloody Valentine – m b v
Dalhous – Mitchell Heisman [EP]
– wywiad z Michałem z BDTA w Rwie, w dużej mierze tłumaczący “o co chodzi z tym Bolesławem Wawrzynem”, za jakiś czas będzie dostępny online
– blurb dla Bociana, płyta Bondi / d’incise / Demierre / Kocher – Öcca, trzeba kliknąć na stronie okładkę
inne aktywności:
– Na Ripicie – odcinek 3 “surrealistyczne, ale miłe”, tak że aż powtórzone. Ten ostatni program musiał zostać zmontowany tak by wyszło 15 minut, a “surówka” trwała 2 godziny, więc siłą rzeczy wypadło trochę wątków albo zostały skrócone. Mówiłam m.in. o tym, że moje ulubione albumy to Ensemble Skalctrik (i ogólnie od zeszłorocznego winyla Nicka Edwardsa z uwagą śledzę to co robi) i “Glass Tetany” Decimusa (swoja drogą jego “Kemunculan” to chyba najlepsza dla mnie taśma z Sangoplasmo, nie znam jeszcze wszystkich jego wydawnictw winylowych, ale po 2, 10 i 11 stwierdzam, że chyba warto, nie mówiąc o ciągłym wygrzebywaniu czegoś z dyskografii No-Neck Blues Band, w tym roku dużo słuchałam “Qvaris”), ale nie miały specjalnie wypływu na muzykę “popularną”, więc wyróżniłabym “R Plus Seven”. Do tego nie mogę odsłaniać przecież wszystkich kart, bo muszę coś mieć do listy rocznej na Screenagers, choć wiadomo, że to bardzo umowne. I sprawa koncertów – oczywiście bardzo dobre były te wszystkie improwizacje Zeranga, które widziałam, szczególnie z Joe McPhee i Lonberg-Holmem, ale było też wiele innych występów z 2013, które mi się bardzo podobały. Oto one, FB pomógł mi sobie przypomnieć to i owo, ale nie wszystko, więc zaburzyła się trochę chronologia i możliwe, że o czymś zapomniałam. Oczywiście każdy zasługiwałby na dłuższy tekst:
Evol – Berghain, CTM
Kerridge – Berghain, CTM/Hotel Forum
Ghedalia Tazartes – Hau2, CTM
Ballister – Powiększenie
Swans – Stodoła
Joshua Abrams Natural Information Society – Cafe Kulturalna
Romanoski/Lemiszewski – Fawory
Radioda/Jedność – Eufemia
Rushford/Talia – CSW, Bocian Night
The Kurws – Eufemia
Shackleton – Dolina Trzech Stawów, Off
The Thing – Pardon To Tu
Schloss Mirabel + Rino-Speaking Music – Powiększenie, Brutaż
Wilhelm Bras – Cafe Kulturalna, Vatican Vibes
Promieniowanie – Eufemia
Brotzmann/Trzaska/Mahall/Quatrana/Moretti – Pardon To Tu
My Bloody Valentine – Dolina Trzech Stawów, Off
Nate Young – Manggha, Unsound
Stara Rzeka – Manggha, Unsound
DJ Richard (DJ set) – Hotel Forum, Unsound
The Phantom (DJ set) – Klub Re, Unsound
Regis – Hotel Forum, Unsound
Robert Rich – Hotel Forum (niestety tylko 2h)
Altar of Plagues – Muzeum Inżynieri Miejskiej, Unsound
Lotto – CSW
The Necks – CSW
Piotr Kurek – Cafe Kulturalna, CJG/Bajkonur, LDZ Music Festival
Trzaska/Majkowski – Pardon To Tu
Rempis/Damsiewicz/Traczyk/Zerang – Pardon To Tu
Pheeroan akLaff i bardzo dużo gości – Pardon To Tu
Napalm of Death – Park Sowińskiego
Złota Jesień – CDQ
Kapacitron – Pardon To Tu
specjalne: Totemy/Unrobe – 4 pokoje, bo nigdy nie byłam wcześniej na wieczorze kawalerskim, już nie mówiąc o takim, gdzie grają cover “Let It Be”
– spontaniczne współprowadzenie audycji z Ryśkiem i Maćkiem w Żaku, pamiętam, że puszczałam m.in. Foodmana, Helenę Hauff i The North, “surrealistyczne, ale miłe” [2]
– właśnie, ten gniot, Notting Hill, leciał w telewizji, kiedy współtłumaczyłam “Trzy gesty w muzyce noise” dla Glissanda. Artykuł dość ciekawy, choć bardzo analityczny, cieszy obecność na łamach m.in. My Bloody Valentine (nigdy dość) i śp. Lou Reeda (pierwszym kupionym przeze albumem było TVU & Nico, natomiast w tym tekście sporo miejsca zajmuje wytłumaczenie fenomenu “Metal Machine Music”. Choć trzeba przyznać, że sam Lou zrobił to pod koniec życia lepiej, co moim zdaniem, prowokuje dość ciekawe pytania, a może nawet wnioski związane z pisaniem o muzyce).
– mam na koncie dwa wideowywiady (jeden i drugi) – ciekawe doświadczenie, dobrze się przy nich pracowało, ale na dłuższą metę to nie moja działka
– przez większą część roku przygotowywałam newsy o muzyce dwa razy w tygodniu do ekraników w warszawskim metrze. Tak, zobaczenie swojej notki w zatłoczonym wagonie to prawdziwy mindfuck… Dzięki redagowaniu ich przez świetną korektorkę mam wrażenie, że już nie przesadzam z wielokrotnie złożonymi zdaniami, jak kiedyś. Ale wciąż je lubię, niespecjalnie chciałabym popadać w zbytnią lapidarność.
– mam też epizod na stanowisku “człowiek od contentu okołumuzycznego” dla międzynarodowej korporacji, czego nie żałuję, bo dzięki temu wiem, że to praca nie dla mnie, pod wieloma względami. Co prawda, przez to moje kieszenie stały się trochę bardziej puste, a biografia zbliżona do kiczowatych artykułów z Na Temat w dziale Styl Życia, ale jeśli pretensjonalna i naiwna jest chęć posiadania wolnego czasu to… wolę być pretensjonalna i naiwna.
– prowadziłam panel “Polska prasa muzyczna. O kondycji dziennikarstwa muzycznego” na Konferencji Muzyka a Biznes i po tym wydarzeniu doszłam do dość trywialnego wniosku, że zbytnie racjonalizuję niektóre rzeczy. Od tamtej pory starałam się częściej ufać swojej intuicji i nie tracić aż tak dużo czasu na długie zastanawianie się nad tym to czy to co robię ma sens, czy nie. Oczywiście nie zawsze się to udawało, ale warto próbować… I dlatego powstała Rwa.
– zdarzyło mi się też największe faux pas w historii mojego pisania o muzyce, oprócz oczywiście walnięcia “puszcza kampinowska” w relacji z Unsoundu 2012. W sumie nawet lubię ten tekst, ale z tą całą krytyką muzyczną jest tak, że błędy merytoryczne kładą cień na resztę roboty i nie ma co się temu dziwić, w końcu informacyjność to ważna sprawa w tego typu publikacjach. Przy okazji – chyba najlepiej napisany tekst o muzyce jaki czytałam w tym roku po polsku to ten Michała Fundowicza o Aaronie Dillowayu (Glissando #22), mam tutaj na myśli świetny język jakim posługuje się autor, a przy okazji można się sporo dowiedzieć. Wyróżniłabym jeszcze kilka, ale niezręcznie oceniać kolegów/koleżanki, niech każdy robi swoje najlepiej jak potrafi.
– na trzy miesiące wróciłam na stanowisko redaktora programowego Screenagers (ostatnio tym się zajmowałam, bodajże, w 2011, teraz tylko wspomagam Michała i Karola oraz Sebastiana), ale właśnie kończę swoją misję tzn. ostatnie projekty na których mi zależało. Jeden z nich będę na pewno kontynuować. Ogólnie polecam pisać do Scr, jeśli ktoś ma uczulenie na pojęcie deadline’u i ceni sobie dopracowywanie tekstów. Przy chłopakach sporo się nauczyłam, nie wiem czy nie najwięcej do tej pory, ale miałam nie być niezręczna, więc już przestaję.
bisajdy i rarytasy:
– chyba sporo czytałam książek w 2013, więc ku pamięci odnotuję kilku autorów, którzy stali się dla mnie ważni. Przede wszystkim Robert Walser, Harry Mathews, Raymond Roussel i najnowsze “odkrycie” – Alejo Carpentier (dzięki, Oskar!). Wróciłam też do np. Borgesa. Udało mi się po kilku latach, z przerwami, skończyć nieszczęsne “W poszukiwaniu straconego czasu”, co jest obiektem żartów mojego współlokatora (nie dziwię się). Nigdy nie czytałam wcześniej tyle poezji, co też bywa już memem w moim mieszkaniu, bo popularność piosenki autorskiej na Trójce nie sprzyja dobremu wizerunkowi tego gatunku. Wracałam często do bardziej konwencjonalnych tomików np. Levine’a i Garego Snydera, trochę do Larkina, a jednocześnie próbowałam zrozumieć publikacje wydawane przez Rozdzielczość Chleba (dzięki Paweł B!). Choć chyba wolę Brunona Jasieńskiego. I jeszcze kilku innych, ale nie jestem żadnym literaturoznawcą by się o tym rozpisywać, czytam często w zupełnie przypadkowy sposób i chyba mi to pasuje.
– za to wciąż jestem jak dziecko we mgle, jeśli chodzi o filmy i jeśli mam jakieś postanowienie noworoczne to oglądać ich więcej. Średnio wiem co się działo w tym roku w kinach, starałam się nadrabiać zaległości. Poznałam “Cremaster”, “Kwiat granatu” czy “Wax, or the Discovery of Television Among the Bees” i jak mi się w jakiś sposób podobały to nie za bardzo potrafię wytłumaczyć dlaczego. Obejrzałam też chyba wszystkie filmy Casavettesa czytając ten świetny wywiad-rzekę. Z bardziej rozrywkowych obrazków to bawiły i wzruszały mnie “Kamikaze Girls”, “I am a sex addict”, “I’m still here” (dzięki Gosia!), “Enigma z Lochness” (nie znałam takiego Herzoga) i dzięki Adzie doceniłam serial “Czarodziejki z Księżyca”, a Jackowi “Xavier: Renegade Angel”.